poniedziałek, 6 października 2014

Na rozstaju

Nie tak dawno umawiałyśmy się z sąsiadkami na spacery z wózkami o tej samej porze. Dziś świadomie unikamy swojego towarzystwa. 



Nasze dzieci są w różnym wieku i nawet jeśli to różnica tylko dwóch miesięcy, to dla niemowlaka oznacza to różnicę dwóch miesięcy. Gdy więc jeden dzieciak na spacerze odbywa drzemkę, drugi głośno gaworzy, a trzeci wyrywa się z wózka i chce iść już samodzielnie. Odpowiednio więc mama pierwszego oddala się, aby tamte nie obudziły jej dziecka, mama drugiego denerwuje się zbyt wolnym tempem spaceru, spowalnianym przez dreptającego malucha tej trzeciej, a ta trzecia nie rozumie, dlaczego koleżanki nie chcą dotrzymywać jej towarzystwa.

Jak dziś pamiętam, że kiedyś wszystkie trzy marudziłyśmy, gdy chciała do nas dołączyć inna sąsiadka, której maluch stawiał pierwsze kroki. Polegało to na tym, że zrobiłyśmy po dwa kroki, po czym następował 15-minutowy przestój, bo jej synek musiał przykucnąć i pobawić się kamyczkiem. A że my chciałyśmy pospacerować żwawym krokiem, szybko opuściłyśmy czwartą sąsiadkę tłumacząc się dziećmi, że są marudne, jak wózek nie jedzie. 

Dziś każda z nas spaceruje swoim własnym tempem o innych porach. Nawet gdy spotkamy się na osiedlu, to zamieniamy kilka zdań i każda idzie w swoją stronę. 


fot.www.sportsouthland.co.nz
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...