W ramach zainteresowań psychologią zdrowia zaglądam od czasu do czasu do książki "Antyrak", żeby przypomnieć sobie, co sprzyja zdrowiu, a co wręcz przeciwnie.
Jako że dotychczas nie zwracałam szczególnej uwagi na rozdziały poświęcone dzieciom, tym razem uważniej wyłapywałam wątki im poświęcone.
Nieprzytulane dzieci nie rosną
Wyjątkowo zaciekawił mnie rozdział o roli dotyku. Nie tylko w procesie zdrowienia, ale w rozwoju człowieka w ogóle. Ciekawostką dla mnie jest, że znaczenie dotyku zostało odkryte na oddziałach intensywnej opieki nad wcześniakami. Okazało się, że dzieci fizycznie odseparowane od rodziców i pielęgniarek w ogóle nie przybierały na wadze. Interwencja pielęgniarki, która dla uspokojenia płaczących paluchów zaczęła je głaskać, okazała się być przełomowa - dzieciaki nie tylko przestawały płakać, ale też zaczęły rosnąć!
Zależność dotyku i wzrostu została potwierdzona później w badaniach laboratoryjnych. Udowodniono, że dotyk wyzwala w organizmach produkcję enzymów odpowiedzialnych za wzrost, a więc działa nie tylko na poziomie emocjonalnym, ale także na poziomie wnętrza komórek.
fot.www.emaluszki.pl