poniedziałek, 24 marca 2014

Uwewnętrzniona uwaga

W ostatnim czasie zaobserwowałam dziwne zjawisko - tracę zainteresowanie światem zewnętrznym. 

To porażające odkrycie, ponieważ zupełnie do mnie niepodobne! Zwykle otaczam się muzyką, słucham różnych audycji, poszukuję informacji, czytam gazety. A teraz przyłapuję się na tym, że mogę pół dnia nie włączać radia i nawet nie zauważę jego braku. Albo biorę do ręki gazetę (nareszcie mam chwilę, żeby ponadrabiać zaległości) i okazuje się, że zaznaczone wcześniej artykuły, wcale mnie nie interesują. Co więcej, mam poczucie, że informacjami z różnych źródeł na różne tematy tylko niepotrzebnie zagracam umysł. Że powinnam się skupić na przygotowaniach na spotkanie z dzieckiem, a nie rozpraszać pierdołami... 

Mam nadzieję, że ta potrzeba skupienia to co najwyżej zwiastun fazy wicia gniazda, a nie zdziwaczenia :)

Święty spokój

Tak czy inaczej, dobrze mi z tą ciszą, tym spokojem. Chyba teraz tego właśnie potrzebuję. Powygrzewać się na leżaku, posłuchać śpiewu ptaków, pospacerować bez celu. I o dziwo nie towarzyszy mi przy tym poczucie traconego czasu (normalnie korciło by mnie, żeby w czasie odpoczynku posłuchać jakiegoś audiobooka albo wykonać parę telefonów). 

Mam też nadzieję, że to wszystko, co się teraz dziwnego ze mną dzieje, jest w jakimś stopniu odwracalne! Ehh... dajcie spokój :)


fot.www.gagdonkey.com
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...