sobota, 8 marca 2014

Wybór kreacji... :)

Sądzę, że moim październikowym i listopadowym wpisem uprzedziłam już, że wybór koszuli na porodówkę nie będzie przypadkowy :)

Choć wiele znajomych zachęca, żeby wziąć coś byle jakiego, na przykład jakiś stary t-shirt męża, to nieszczególnie zamierzam skorzystać z tej rady. 

Tak, wiem, że może się okazać, że koszula po porodzie może nadawać bardziej do wyrzucenia, niż do prania. Tak, wiem, że mój wygląd będzie prawdopodobnie ostatnią rzeczą, która mnie będzie interesowała na porodówce. Tak, wiem, że dla dziecka nie będzie miało najmniejszego znaczenia, w jakim stroju je powitam. 

Tak, wiem, że ten punkt przygotowań mogłabym całkowicie pominąć. Ale nie zrobię tego, ponieważ uważam, że jest to

inwestycja w moje dobre samopoczucie. 

Poród będzie z pewnością wielką chwilą w moim życiu, a tak się składa, że z okazji świąt ubieram odświętne rzeczy, a nie stary dres. Spodziewam się, że będzie to przeżycie dość stresujące (choćby ze względu na fakt bycia w nowej sytuacji), a więc warto zredukować do minimum wszelkie pozostałe stresory. Ubranie, w którym się dobrze czuję, zapewnia mi komfort. To jak druga skóra, która - jeśli dobrze dobrana - sprawia, że jej nie czuję i nie muszę się na niej skupiać. Poza tym osobiście jestem uczulona na "babciowatą" bieliznę, szersze niż dłuższe koszule nocne w pastelowych lub poszarzałych kolorach, albo jeszcze lepiej, we wzorze w kwiatuszki. I niestety widok pań odzianych w te aseksualne worki nie działa na mnie zbyt dobrze. Już wystarczy, że są opuchnięte, spocone, zmęczone i cierpiące, czy więc muszą być jeszcze do tego wszystkiego tak nieciekawie ubrane??!  

Wiem, wiem - poniosło mnie. Rozumiem, że nie dla każdego jest to istotny punkt programu i nie ma się nad czym rozczulać. 

Na moje szczęście jednak na rynku jest spory wybór naprawdę ładnych koszul nocnych, w żywych, konkretnych kolorach, dobrze skrojonych i nie zawaham się kilku sztuk zakupić (3-4 sztuki trzeba mieć ze sobą w szpitalu). Coś czuję, że zdam się na internet, bo w kilku okolicznych sklepach z bielizną miałam wprawdzie spory wybór fasonów (rozpinane z przodu, z boków albo rozchylane), ale z wzorów do wyboru tylko misie...


fot.www.brastar.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...