Odkąd naukowcy odkryli, że noworodki z racji słabego wzroku najlepiej widzą barwy kontrastujące, producenci zabawek ruszyli z produkcją czarno-biało-czerwonych akcesoriów dziecięcych. Zanim jednak nabyłam "gotowca", próbowałam znaleźć w domu coś, co dałoby się na ten cel zaadaptować. I znalazłam. Sukienkę w czarno-biały wzór.
Zawiesiłam ją nad łóżeczkiem tak, by była rozciągnięta na wysokości główki synka i... zajęłam go na blisko 1,5 godziny! Wpatrywał się we wzorki wydając różne dźwięki i strojąc różne miny.
A co na to zdumiona mamuśka? Mamuśka wyciągnęła prosty wniosek: skoro syn już teraz interesuje się sukienkami, to - niezależnie od własnego dżenderu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jak będzie straszy, to będzie wolał dziewczynki :P
fot.www.fashionique.pl