wtorek, 8 października 2013

!!!

Gdy zobaczyłam dziś na monitorze, że mam w brzuchu już nie fasolkę, nie haribo, ale maleńką człekokształtną istotkę, zatkało mnie totalnie. 

Jedyne, co byłam w stanie wydusić, to nieudolne pytanie: "Ile to...to mierzy??". 

"To nie to to, tylko twoje dziecko."- usłyszałam serdeczny głos pani doktor.

Zaczęłam się tłumaczyć (chyba głównie przed sobą), że jeszcze ciągle to do mnie nie dociera, że wewnątrz mnie pływa sobie taki ludzik. Lekarka, która zapewne niejedno już w gabinecie widziała i słyszała, powiedziała: "spokojnie, niektóre kobiety dopiero na porodówce się reflektują, że może już czas wymyślić dziecku jakieś imię". Uff, nie jest ze mną chyba aż tak źle :)  

Wyszłam z gabinetu, a w głowie do teraz dźwięczy mi: "moje dziecko, moje dziecko, moje dziecko...". 


fot.źródło własne
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...