"A co do samego porodu, nie ma co o nim za dużo myśleć. Trzeba podejść jak do zadania - zrobić i tyle. Po prostu nie ma innego wyjścia!"
Jakże spodobała mi się ta gra słów!
Takoż się właśnie będę do dziecka na porodówce zwracać: wychodź tędy, innego wyjścia nie ma :)
fot.www.dzidziol.pl