środa, 9 października 2013

Szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko

Nie odwrotnie. Choć wiele osób twierdzi, że jest inaczej, ja się tego trzymam rękami i nogami.

Zawsze szczerze było mi żal tych kobiet, które dały sobie wmówić, że odkąd stały się matkami powinny zadowolić się spełnieniem w macierzyństwie i zapomnieć o reszcie świata. Skoro jednak zdecydowały się podjąć tej jakże odpowiedzialnej roli, to teraz muszą konsekwentnie pchać ten wózek - dosłownie i w przenośni, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. 

Bycie matką jest ważną, a dla wielu kobiet najważniejszą rolą w życiu. Ale nie jedyną. Wciąż pozostajemy kobietami, partnerkami, pracownicami, przedsiębiorcami itd. Macierzyństwo nie przekreśla pozostałych funkcji, choć z pewnością jest na tyle absorbujące, że wymaga niemałych zdolności organizacyjnych, żeby pogodzić je z innymi sprawami. 

Zdaję sobie sprawę, że to dość niepopularne stanowisko wśród kobiet, które wyznają zasadę, że dziecku trzeba się poświęcić bez reszty. Że dziecko jest najważniejsze, potrzeby matki są drugorzędne, a właściwie nigdy nie realizowane, bo nie dopuszczane do głosu. 

Tak długo, jak życie mnie nie przekona, że jest inaczej, będę zwolenniczką podejścia, że im matka jest szczęśliwsza, tym bardziej dziecko na tym korzysta. Dlatego chcę być zadowoloną z siebie kobietą, spełniającą się na różnych polach po to, aby dziecko widziało mnie uśmiechniętą i szczęśliwą. 


fot.www.relationalmentalhealth.wordpress.com
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...