wtorek, 26 listopada 2013

Nastawienie & fizjologia

Coś jestem mało konsekwentna. 
Chciałabym się jakoś (właściwie to nie jakoś, tylko dobrze) przygotować do rozwiązania, a z drugiej strony nie chcę korzystać ze szkoły rodzenia. 

Zapytałam więc lekarza prowadzącego, co najlepszego mogę dla siebie zrobić w ramach przygotowań do porodu. Zaproponował wspólne omówienie planu porodu, w trakcie którego mogę dopytać o wszystkie szczegóły, tak bym pozbyła się wszelkich wątpliwości. Reszta to nastawienie i fizjologia.

Jakie zatem powinno być nastawienie, skoro właśnie na nie mam wpływ? - drążę.

Wszystko, co powiedziała pani doktor, streściłabym w trzech najważniejszych punktach: 
1. Robię to dla dziecka. Im sprawniej się uwinę i im chętniej będę współpracować za położną, tym lepiej
2. To potrwa tylko chwilę. Dłuższą lub krótszą, ale poród nie trwa wiecznie. A więc wszystkie nieprzyjemne doznania, jak ból, potrwają tylko przez określony czas, a potem się skończą.
3. Podchodzę do tematu zadaniowo. Chcę dziecko, to je urodzę. To naturalne rozwiązanie ciąży, które kończy się na porodówce.
Brzmi sensownie.


fot.www.sheknows.com    
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...