środa, 24 września 2014

Moda na kompleksy

Niedawno, gdy z nieukrywanym zdumieniem spostrzegłam, że wewnętrzne części moich ud nie dotykają już siebie nawzajem (czyli że zbliżają się do obwodu sprzed ciąży), dowiedziałam się, że to ostatni krzyk mody. Mieć taką szparę między nogami. 

Pomyślałam, że to jakiś żart, ale zajrzałam do internetu i... Nie do wiary! Są nawet specjalne zabiegi i programy treningowe, żeby taką lukę sobie wypracować!

Coś, o co zabiega teraz wiele kobiet, było jednym z moich największych młodzieńczych kompleksów. Wiązało się to bowiem nieodłącznie z szerokimi biodrami, których nigdy u siebie nie lubiłam (choćby dlatego, że zawsze miałam problem z zakupem spodni ze względu na dużą różnicę w obwodach - ok 30 cm węższa talia od bioder). Siłą rzeczy, przy szczupłej sylwetce i rozłożystych biodrach, szpara między udami po prostu jest. Bez wysiłku, bez intencji. I bez katorżniczych treningów :) 

1:0 dla mnie :)

Włos po włosku

Bezdzietna przyjaciółka wypytywała mnie ostatnio, jak wygląda codzienne funkcjonowanie przy tak małym dziecku. Opowiedziałam jej z grubsza o plusach i trudnościach, w tych ostatnich skarżąc się na... włosy. Tak się niestety składa, że moja fryzura, aby wyglądała przynajmniej jako-tako, musi być modelowana naprawdę dłuższą chwilę, na co rzadko mogę sobie pozwolić. Spinam więc wszystkie włosy jedną spinką-klamerką i nazywam to fryzurą "starych bab" (tak mi się kojarzą wszystkie tego typu koko-twory).

Usłyszawszy to znajoma wykrzyknęła: "Jakich starych bab?! We Włoszech tak spięte włosy noszą młode kobiety i jest to tam bardzo modne".

Achaaa. OK. 

No to 2:0 dla mnie :)


fot.www.yummymummyclub.ca
fot.www.jacquelineeblog.blogspot.com
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...